Chwila czasu, wiec uskutecznilismy spacerek, rossman i cierpliwie czekalismy.
mission accomplished - Dorota odebrana.!!!! ;D
Korzystajac z tego, ze czekanie na siostre [az skonczy prace] mialo trwac dluzej, gawedzac sobie wciaz i wciaz wybralismy sie w trojke wpierw na poszukiwania pasty do zebow z 'ziaji', a pozniej na kawe - jak wiadomo kawy nie pijam, moim glownym zamierzeniem byla mozliwosc nakarmienia Janiuli, a przy okazji skosztowanie jakiegos ciacha, ale kiedy dotarlismy do COFFEE HEAVEN zostalam umiejetnie skuszona do wyboru kahlua caramocha - espresso, kahlua, karmel, spienione mleko i bita smietana =) Dora nie chciala niczego do podjedzenia, wiec ja wybralam sobie dodatkowo kanapke ze szpinakiem i nie pamietam z czym jeszcze, oczywiscie na cieplo ;)
Na gdanskim starym miescie Coffee Heaven miesci sie w CH MADISON. Co do miejsca, jest tam milo, przytulnie, tak cieplo nawet bym mogla powiedziec i obsluga pomocna, jednak ceny tam sa kosmiczne. Szybko zapomnialam o tym kiedy sprobowalam kawy =) bylaaaa po prostu pyszna, sama kanapka tez zacna, ale nie za bardzo odpowiadaja mi miejsca, gdzie odbiera sie zamowienie po jego uprzednim wykrzyczeniu na sale i samodzielnemu udaniu sie po nie. Dla mnie jest to duzym minusem, ale czego mam wymagac od kawiarni z glownym nastawieniem serwowania kawy na wynos.??
Jak to ja o aparacie przypomnialam sobie juz po zjedzeniu kanapki i rozbeltaniu kawy. Jednak cos tam mam ;)
A BUNKIER ZES WIDZIAL.!!??
W dalszej czesci spaceru, gdzie siostra juz nam towarzyszyla, przez przypadek na Olejarnej znalezlismy to:
Niestety o samym miejscu nic powiedziec nie moge, szukalam jakichkolwiek informacji w internecie, ale tez ciezko. Mam zamiar sie z czasem tam wybrac. Wie ktos moze cos wiecej o tym klubie.? =)
a-hoj dobrzy ludzie.! ;)





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz