Na prosbe jednej dziewuszki dzisiaj napisze cos bardziej personalnie. Mianowicie omowie moje tatuaze ;) Moja wielka przygoda w tym kierunku zaczela sie
szesc lat temu i ciagle od tamtej pory jestem wierna osobie, ktora mi je robi. Wytatuowane ciala na dzien dzisiejszy sa juz dla mnie tak naturalna sprawa, ze az czasem przeraza, bowiem kiedy widze kogos bez ani jednego dziwie sie strasznie jak tak mozna ;) Musze przyznac, ze lubie samo uczucie, ktore towarzyszy podczas samego tatuowania, to specyficzne pieczenie dla mnie juz teraz jest nawet przyjemne =) D. zapytal mnie kiedys po co to robie.? na co mi tyle tych tatuazy.? cholipka no nie wiem, podoba mi sie to, zawsze chcialam byc wytatuowana, pamietam, ze raz mi zarzucil, ze to wina kompleksow, ze dzieki tym malunkom czuje sie fajniejsza. Kompletna bzdura, nie zrozumie tego osoba, ktora nie posiada ani jednego tatuazu i ktora nawet nie mysli o tym, ze chcialaby jakikolwiek miec. No ale to tak samo jak ja nie rozumiem po co ktos jara fajki.!? ;) Oczywiscie takie pytanie Mu zadalam 'a po co Ty palisz.?' przeciez dopoki sie nie zacznie palic to organizm sam nie wola o potrzebe wchlaniania nikotyny, nie jest to niezbedne, to pali, aby byc lepszym.? fajniejszym.? chce smierdziec, miec brzydkie, zolte zeby.? bo ja wlasnie to tak widze. Osoba palaca sama na wlasne zyczenie sie oszpeca.
nooooo to teraz juz bardziej konkretnie ;)
Niestety zdjecia pierwszego tatuazu nie mam, teraz jest zmieniony i ta druga wersje Wam pokaze, ale to za chwile. Pierwszy byl na lewym nadgarstku, mialam 19 lat kiedy go robilam. 'eM' bo to wlasnie widnialo na rece, mialo oznaczac fonetyczne brzmienie pierwszej litery 'Mania'. Pamietam, ze mnie cholernie bolalo, jednak byl to bol do zniesienia. Mimo tego wszystkiego w glowie juz byl plan na nastepny ;)
Drugi byl zrobiony ok dwoch lat pozniej. W ogole nie bolalo. Nawet nie kojarze ile czau byl robiony, bowiem nie czulam nic i cza mi lecial tak jakbym poszla sobie po prostu do kolezanki na herbatke ;) Dlaczego akurat taki wzor.? Muzyka towarzyszy mi od dziecka, muzykow mialam w domu - bowiem i Tata jak moj Brat to muzycy. Ja sama mialam krotki epizod wspolpracy z radiem, wiec jakos tak sie potoczylo =)
Minely kolejne dwa lata i moj kark sie przedluzyl ;) 'Shine On You Crazy Diamond' dla osob, ktore nie wiedza jest to tytul utworu Pink Floyd. Ktory zostal nagrany na czesc bylego czlonka zespolu Syd'a, ktory zmarl z takich a takich powodow. Niektorzy nawet twierdza, ze sam tytul wskazuje na to, iz kawalek jest poswiecony wlasnie Jemu - S[hine on] Y[ou crazy] D[iamond]. Dlaczego to.? Po pierwsze wychowalam sie na Pink Floyd, w moich zylach wrecz plynie Ich muzyka, po drugie na czesc mojemu Tacie. Byl On wielkim fanem, lubil bardzo styl grania David'a Gilmour'a.
Co do tatuazu, byl robiony ok trzech godzin, bolalo w dwoch miejscach: miedzy lopatkami i na miesniach posladkowych [bowiem tatuaz delikatnie na nie nachodzi]. Po dwoch pierwszych minutach zrobilo mi sie nawet slabo, czego do tej pory nie rozumiem ;)
[zdjecie jest z dnia 'po' jego zrobieniu]
Ostatnie moje tatuaze byly zrobione w krotkich odstepach czasu. Najpierw byl dynamit. Lokalizacja to prawe udo. Znaczenie.? jeden z madrych panow, z polskiej sceny muzycznej wyspiewuje 'ja mam dynamit wypelniony miloscia' ty tyry tyt ty tyry =)) i tak wlasnie jest ;D W ogole nie bolalo, wrecz juz wtedy uwazalam, ze ten bol jest przyjemny.
'Tomorrow comes today', czy tez 'times waits for no one' znaczy praktycznie to samo. A jedno i drugie idealnie oddaje to co mysle o mijajacym 'czasie' [ale o tym w innym dniu ;) ]. Nie bolalo wcale. Zastanawialam sie, czy nie zrobic go sobie bardziej nad lukiem, ale.... jest jak jest i tez dla mnie git =)
Tego samego roku co stopa byla robiona reka. Tutaj wlasnie macie zdjecie mojego pierwszego tatuazu przed i po transformacji. Przez ten czas [od pierwszego] moja tatuatorka ewoluowala i to jak z pagorka za domem na Mount Everest ;) Miala juz swoj salon, a teraz pracuje w dwoch na wyspach i robi takie rzeczy czasem, ze uuuuu [ale w dalszej czesci postu sami sie przekonacie =) ]. Czy bolalo.? Jesli mam byc szczera to powiem, ze tak, ale pod koniec kiedy po meczonym dlugo miejscu musiala jeszcze cos tam poprawic i znow to samo miejsce meczyla igla. A tak to byl ten sam przyjemny bol, lekko piekacy. Ze tak powiem tylna czesc jest inspiracja tybetanskiego slonca. Wiele razy powtarzam, ze jestem ochrzczona katolicko buddystka, mimo tego, iz nie jestem 'prawnie' buddystka, czerpie z tego wiele i chyba daje mi to wiecej dobrego, niz cokolwiek innego na swiecie.
Jeszcze reka nie byla do konca wygojona, a juz bylo na nowo zrobione udo. Do dynamitu dokoptowalysmy TABASKO. Gdzie pod nazwa sosu widnieje o.s.t.r. Jak sami widzicie muzyka ciagle gdzies jest ze mna ;) hehehe Jak zwykle powiem, ze nie bolalo, no bo wlasnie tak bylo =))) Oczywiscie, zeby nie odbiegalo zbyt mocno od mojego milosciowego dynamitu z butli trykaja krople m.in. ze soba polaczone tworzac serca [the power of love] ;D Siostra sie ze mnie smieje i mowi, ze lezy to na paproci, ale musze zasmucic wszystkich to sa liscie palmy.
A tej soboty w niespelna rok po udzie [w sobote] zrobilam kolejny. Jestem zadowolna z niego strasznie.
Lewe przedramie. Projekt Audrey Kawasaki - chinka [?] amerykanskiego pochodzenia. Byl robiony 2,5h. Juz chyba tym przynudzam, ale nie bolalo hehehe =)) Jest to swieza sprawa, wiec jeszcze sie nieco zmieni, a na dzien dzisiejszy natluszczam, natluszczam, natluszczam... stosuje do tego Alantan.
Co moge jeszcze powiedziec jesli o moje tatuaze chodzi, wszystkie goily sie dobrze, raczej nie mialam niewiadomo jakich strupow. Tusz z osoczem odchodzil szybko i sprawnie, ale zawsze pamietalam o tym, aby nadmiernie nie moczyc swiezych tatuazy i zeby je regularnie natluszczac =)
Po zrobieniu tatuazu zawsze sie go owija folia, powiem szczerze, ze po powrocie do domu odwijam tatuaz, bowiem sadze, ze jak dostanie powietrza to sie bedzie goil szybciej.
Trzeba tez wyrobic sobie nawyk dbania o tatuaz nawet kiedy jest on juz wygojony. Dziewczyny maja z tym latwiej, bo czesciej stosuja roznego rodzaju balsamy, kremy, czy olejki. Ale jesli wyrobimy sobie w nas nawyk wlasnie dbania o nie to sie one odwdziecza, beda dluzej zachowywaly swoja intensywnosc i po prostu beda ladnie wygladac. Oczywiscie nalezy uwazac z opalaniem, osoby ktore lubia promienie sloneczne co gorsza solarium zauwaza, ze niestety po czasie zacznie sie proces blakniecia. Dlatego jesli wychodzimy na slonce to przynajmniej miejsca gdzie sa tatuaze nalezy smarowac kremami z filtrem.
Jesli macie jakies pytania to oczywiscie zapraszam, nie lekajcie sie ;)))
milego po-poludnia piekni Ludzie.! =)