środa, 20 marca 2013

zakupove-love. [dlugi post]

Dzisiaj bedzie o moich nowych zdobyczach kosmetycznych ;)
Wczoraj pod wplywem 'wolnej chwili', bowiem maz zajal sie naszym Bobulem, abym miala czas dla siebie, postanowilam pojsc na zakupy. Takie typowo babskie, gdzie sie siedzi w drogerii multum czasu, lapie za wszystko, patrzy, oglada po kilka razy. Moja zmora sa wlasnie drogerie, tak jak nie lubie chodzic na zakupy ciuchowe i staram sie wszystko zamawiac przez internet, tak zakupy kosmetyczne sa moimi ulubionymi ;) Niestety ilosc produktow w koszyku przeklada sie na wysokosc liczb nabijanych na kase, aczkolwiek wczoraj zaszalalam niezle =)
Dzisiaj oczywiscie przedstawie Wam pozycje jakie nabylam, a z czasem bede sie starala sukcesywnie je opisywac - ich dzialanie i wszystkie temu rzeczy podobne.


No to zaczynamy ;))


Na pierwszy ogien ida dwa produkty firmy ELFA PHARM Polska z serii Green Pharmacy. Mianowicie sa to: Szampon do wlosow oslabionych i zniszczonych z rumiankiem lekarskim oraz Eliksir ziolowy do wlosow z koszyczkiem rumianku, podbialem zwyczajnym, kielkami pszenicy oraz klaczem tataraku.


Szampon jest testowany dermatologicznie, w ogole firma Elfa Pharm Polska nie testuje na zwierzetach. Ich seria Green Pharmacy jest typowo ziola. Oczywiscie jest duzy wybor produktow z tej serii, ja akurat wybralam ten. Oczywiscie nie zawiera on parabenow, SLS ani SLES, zadnych barwnikow. 
Narazie udalo mi sie go uzyc raz ;) co moge powiedziec, nie pieni sie oczywiscie tak bardzo jak inne szampony z SLS, za to ladnie rumiankowo pachnie. Po umyciu jeszcze mokre wlosy byly jakby tepe, ale oczywiscie mam zniszczone wlosy, wiec moze sie to zmienic z czasem. 
Pojemnosc 350ml w cenie 7,99zl.


Eliksir do wlosow - jak poprzednik testowany dermatologicznie, ale skoro firma jest cruelty-free, wiec to chyba oczywiste =)) Po myciu jeszcze na mokre wlosy nalezy je obficie tym spryskac tak tez zrobilam. Pachnie mieszanka ziol, na poczatku jest to bardzo intensywny zapach, ja lubie takie, wiec mi to nie przeszkadza. Pozniej oczywiscie zapach slabnie, juz rano po przebudzeniu jest to baaaaardzo delikatny zapaszek - przyjemny ;) Rozczesywanie po tym troszke gorsze, niz po tej odzywce z olejkiem arganowym, o ktorej mowilam Wam w ostatnim poscie. Mam nadzieje, ze za kazdym nastepnym razem bedzie co raz lepiej.
Pojemnosc 250ml w cenie 7,99zl.
Co moge powiedziec dodatkowo to to, ze nigdy nie moglam myc wlosow na noc, bo rano i tak mialabym je nieswieze, aleeee.... tak tak jest ALE ;) nie moglam wytrzymac, by nie sprobowac tych produktow, wiec pokusilam sie po wieczornej kapieli o wyprobowanie, rano wstaje, patrze... a wlosy swiezutkie jakby dopiero co wyszly spod 'prania' ;) bardzo mi sie to spodobalo, zobaczymy jak to sie dalej potoczy.


Nastepne kosmetyki sa z firmy BEAUTY FORMULAS. Co tutaj mamy.? Gleboko odzywiajacy wosk do wlosow WAX HENNA, Regenerujaca maseczka morelowa PEEL OFF, Odswiezajacy zel pod prysznic oraz paski oczyszczajace do twarzy, a dokladnie Gleboko oczyszczajace paski na twarz i Gleboko oczyszczajace paski na nos z aktywnym weglem.


Zaczniemy od wosku do wlosow WAX HENNA. Od razu nalezy zaznaczyc, ze z henna do farbowania nic wspolnego nie ma - producent zaznacza to nawet na opakowaniu, ze ten wosk nie zmienia i nie odbarwia koloru wlosow ;) Jest to henna z racji tego, iz jego glownym skladnikiem sa zmielone liscie henny, ktora dziala wlasnie odzywiajaco. Ta maska jest szczegolnie polecana dla wlosow slabych i kruchych ze sklonnoscia do wypadania. Konsystencja zwarta, zapach, nie wiem dla mnie tak pachna typowo kosmetyki do wlosow typu maska. Nalezy ja stosowac 3-4 razy w tyg, oczywiscie na umyte i wytarte recznikiem wlosy nalozyc, obwinac jeszcze raz wlosy recznikiem, zeby bylo im cieplo, zostawic na 5-10min, splukac.
W drogerii STARS, w ktorej wczoraj bylam cena regularna tego wosku wynosi 11,99zl do konca marca kosztuje 8,99zl. Pojemnosc 150ml.


Nastepnie mamy regenerujaca maseczke morelowa. Jest to maseczka typu PEEL OFF, czyli po nalozeniu zostawiamy ja na 20-30min po czym sciagamy ja z twarzy w calosci. Ma ona na celu usunac zanieczyszczenia skory i odblokowac pory. Konsystencja transparentnego zelu, pachnie morelowo i musze tutaj zaznaczyc, ze naprawde morelowo, nie wyczuwam zadnego zapachu 'chemicznej moreli'. 
Pojemnosc 100ml w cenie 11,19zl.


Zel pod prysznic ;) Musze powiedziec, ze ten zel nie byl w planach ;) otrzymalam dwie butelki, ale jedna dostalam w gratisie do wosku WAX HENNA, a drugi przy kasie za dosc wysoka cene do zaplaty ;)) no ale fajnie, ciesze sie, ze cos dostalam =) zel jest bezzapachowy, ma przyjazne pH dla skory i zawiera ekstrakt z rumianku. Niestety! SLS na drugiej pozycji w skladnikach. Nie wiem jednak jakie sa wrazenia po jego uzyciu, bowiem jestem w trakcie korzystania swojego zelu, a nie lubie uzywac nastepnego kiedy jeden jeszcze jest w polowie, wiec ten bedzie musial cierpliwie poczekac.
Pojemnosc 250ml, cena z recji tego, ze to gratisy nie wiem ;)


Paski oczyszczajace. Jak to paski maja oczyszczac twarz z zaskornikow, zanieczyszczen i sebum. Kilka razy kupowalam roznego rodzaju paski i powiedziec musze, ze narazie te najbardziej mi sie podobaja, bowiem rzeczywiscie efekt widac juz po pierwszym razie. W obu opakowaniach jest po 6 sztuk plastrow. 
Cena paskow do twarzy wynosi 15,59zl natomiast paski no nosek kosztuja 17,49zl.


Tutaj perelka sie pojawia ;) SLIMLINE krem wyszczuplajacy i antycellulit do skory naczynkowej firmy bardzo mi sie podobajacej Labolatorium Kosmetyczne FLOS-LEK. Jesli sledzicie mnie na bierzaco tutaj i na Facebook'u wiecie, ze zaczelam treningi z Ewa Chodakowska, do tego czasem cos zrobie z Mel B, ale postanowilam rowniez atakowac swoje cialo z zewnatrz. Generalnie problemu z samoakceptacja nie mam, uwazam, ze nie wygladam, az tak zle, ale teraz mam bardzo duzo czasu, aby jednak cos zmienic w sobie ;) dlatego wlasnie postanowilam zajac sie swoim cialem bardziej, niz dotychczas. 
Co do kremu ;) wczoraj po kapieli uzylam go po-raz pierwszy, a nalezy go stosowac raz badz dwa razy dziennie przez minimum 6-8tyg. Oczywiscie nakladamy go na miejsca, ktore chcemy poprawic. Producent pisze, ze rowniez mozna ten krem stosowac na rozstepy [na udach i posladkach - to znaczy, ze na brzuszku jak ktos ma to juz nie.?] krem zawiera L-karnityne i ekstrakt z alg. Na opakowaniu jest zaznaczone, ze efekty dzialania zostaly potwierdzone na grupie 53 osob przez 4tyg. Zapach bardzo fajny, strasznie mi sie podoba, konsystencja kremu, kolor zielony ;)) 
Pojemnosc 200ml w cenie 31,69zl.


Nastepna rzecza, ktora kupilam jest naturalny podklad organiczny marki GOSH z serii Natural Touch Foundation. Wybralam kolor 40 nude. Juz kilka razy mialam ten podklad, uwielbiam go. Niestety nie zawsze moglam go sobie kupic ze wzgledu na cene, wiec szukalam tanszego odpowiednika. Kiedy juz by sie zdawac moglo, ze go znalazlam okazalo sie, ze Dr Irena Eris testuje swoje kosmetyki na zwierzetach. No i plan oszczedzania diabli wzieli ;)) hehehe wracajac do podkladu, jest to podklad organiczny, konsystencja jest lekka, nadajaca twarzy swiezosc, super sie go naklada. No jak wiadomo kosmetyki mineralne-organiczne, zwlaszcza podklady nie sa super kryjace, ale mi kompletnie na tym nie zalezy, zalezy mi na rownym kolorycie i wlasnie tej swiezosci =) uwazam, ze mimo nakladania na twarz podkladu nadal to powinno wygladac wszystko naturalnie, wiec jesli czasem cos tam delikatnie spod niego widac jest dla mnie bardzo spoko =) pewnie nie musze nawet o tym wspominac, ze pachnie bardzo fajnie, wtapia sie w skore i w ogole nie czuc, ze na tej twarzy cos jest ;) 
Pojmnosc 30ml w cenie regularnej cos kolo 65zl, ale w drogerii STARS jest teraz do konca miesiaca promocja i kosztuje JEDYNE 44,99zl ;)))) grzechem bylo nie kupic ;) 


Zostaly juz trzy rzeczy do opisania - prawda, ze poszalalam z tymi zakupami.? ;D 
Teraz mamy Camuflage ;) Korektor idealny marki Pierre Rene. Pierwszy raz mam do czynienia z kamuflazem. Ja mam numer 02 BEIGE. Polecila mi go Pani w drogerii, bowiem pytalam o jakis fajny korektor pod oczy, niestety borykam sie z naturalnymi cieniami pod oczami [cecha charakterystyczna w rodzinie mojego Taty ;) ]. Pani dala mi go przetestowac w sklepie no i musze powiedziec, ze efekt mi sie spodobal - norrrmalnie naturalny PhotoShop ;) Na opakowaniu producent pisze, ze gwarantuje 18-h perfekcyjnego wygladu, nie wiem, nie wiem dzisiaj sie wszystko okaze ;) 
Cena regularna wynosi 18,49zl do konca marca w STARS to jest 14,99zl, ja nie zaplacilam nic - rozwiazania sa dwa albo Pani przeoczyla przy kasowaniu albo dostalam kolejny gratis, nie wiem ;)
Powiem szczerze, ze gdybym zauwazyla to od razu to zwrocilabym uwage, ze mi nie naliczyla ceny, ale teraz juz, na drugi dzien [bo dopiero dzisiaj zauwazylam brak pozycji na paragonie] nie ide. 


Przedostatnim kosmetykiem jest eye-liner w plynie marki Pierre Rene. Klasycznie wybralam kolor czarny z cienkim pedzelkiem. Malo tego dowiedzialam sie od tej sympatycznej Pani z drogerii [milo jest trafic na kompetentna obsluge] polecila mi kupowanie kredek z marki Pierre Rene, bowiem oni tworza kredki dla GOSH'a. Wiec jest to ten sam produkt tylko, ze z innym logiem marki na opakowaniu. Swietnie.! Bo oczywiscie pod logiem Pierre Rene sa one tansze. =)
Eye-liner kosztowal 18,99zl.


No i w koncu jestesmy na finish'u ;) spory ten finish hehe lakierrrryyyyy.!!!! 
 Dzisiaj tylko kolorki, a sukcesywnie bede opisywac same lakiery.
lecimy od gory - 6 lakierow enjoy z serii Freestyle.
Od lewej nr 11 - odcien zieleni, nr 15 - odcien koral, nr 06 - odcien jasny pastelowy roz, nr 31 - siwy, nr 10 - odcien zieleni, nr 13 - odcien pomaranczy. Cena lakierow enjoy 5,99zl.
Dwa lakiery Softer z serii Pro Active - zawieraja one proteiny jedwabiu. 
Od lewej nr 65 - odcien niebieski, nr 56 - odcien miety. Cena 
A na dole lakier marki DEBORAH z serii Pret a porter
Numerek 21 - odcien yellow fiz. Cena tego lakieru byla najwyzsza, bo 11,49zl.



O-hhhh i przebrnelismy przez zakupy, teraz szybki trening i smarowanko kremem na wyszczuplenie ;) 
Nastepnym razem jak sie spotkamy to chyba wlasnie Wam opisze moje wrazenia treningowe - oczywiscie jesli chcecie, wiec dajcie znac co o tym myslicie ;)

i rzecz jasna jak slonce, jesli macie jakies pytania co do zakupow, ktore sa powyzej to smialo =) a moze juz korzystaliscie z tych kosmetykow, z checia sie dowiem jakie sa Wasze wrazenia =))




trzymajcie sie moi Piekni Ludzie.!!!! ;)

sobota, 16 marca 2013

z odrobina milosci do wlosa.

Dzisiaj obiecane kilka slow na temat odzywki dwufazowej z Joanny.





Moze zaczne od tego jakie sa moje wlosy ;) nie potrafie ich do konca zaszufladkowac - sa z tendencja do przetluszczania sie, zeby byly swieze u nasady to najlepiej jakbym je co drugi dzien myla, ale na pozostalej dlugosci moglabym ich nie myc nawet przez kilka dni i nadal bylyby sypkie. W sumie to sa chyba troche wysuszone wlasnie, gdyz chociaz jedno nierozczesanie [w ciagu dnia] grozi ich koltunieniem. Takze na mojej glowie mam istny misz-masz ;)
Przez to wlasnie szukam ciagle rozwiazan, ktore pogodza wszystkie ich problemy.

DWUFAZOWA ODZYWKA Z OLEJKIEM ARGANOWYM

Jest ona do wlosow suchych i zniszconych. Z tego co pisze producent to powinna ona miedzy innymi nadac wlosom lekkosc i witalnosc, odzywienie i wzmocnienie, latwosc rozczesywania, regeneracje zniszczonych partii, zmyslowy polysk oraz ochrone przed puszeniem sie. Co moge powiedziec na jej temat.? Faktem jest to, ze rozczesywanie wlosow po jej uzyciu jest tak proste jak [jesli o mnie chodzi ;) ] nigdy dotad, rzeczywiscie wlosy sie nie pusza, polysk wlosow gwarantowany, wygladaja na zdrowe i mocne, zuwazylam, ze przy jej stosowaniu zmniejszylo sie wypadanie samych wlosow. Pieknie pachnie, mieszanka olejku arganowego z odrobina migdalow [?]. Co do konsystencji, oczywiscie przed uzyciem trzeba butelka wstrzasnac, aby wartwy sie polaczyly w jednolita calosc, jednak nie jest ona za bardzo obciazajaca, nie jest tlusta, a po pstryknieciu na skore mozna zauwazyc, ze po wchlonieciu sie odzywki jest ona nawet nawilzona.
Biorac pod uwage to co wspominalam wczesniej o samych moich wlosach, staralam sie nia nie pryskac wlosow u samej nasady, zeby nie bylo blednego kola - myje wlosy przeciez po to, aby je oczyscic i nie obciazac sebum, a jakbym odzywka odrazu je potraktowala to pewnie nie wygladalyby juz tak swiezo ;) zatem stosowalam ja na dlugosci wlosow i jestem bardzo z niej zadowolona.
Producent rowniez zapewnia, ze odzywka jest wolna od parabenow, z tego co udalo mi sie sprawdzic tak jest. Chociaz w skladzie jest alkohol - na dalekiej pozycji, wiec pewnie jest go nie za duzo, ale skoro odzywka jest do wlosow suchych to po co wysuszac je alko.? Nie wiem, nie znam sie az tak na podukcji roznych kosmetykow ;) Na opakowaniu rowniez znajdziemy informacje, iz olejek arganowy, ktory w odzywce sie znajduje jest uzyskiwany z upraw ekologicznych i posiada certyfikat Ecocert.

W butelce znajduje sie 100ml plynu, kosztuje okolo 11zl i mozna ja dostac chyba w kazdym wiekszym markecie, czy drogerii =)


Czy bede jej uzywac.? Moge smialo powiedziec, ze tak ;)) oczywiscie nadal bede eksperymentowac z innymi odzywkami, ale na dzien dzisiejszy bede uzywac wlasnie tej, aby moje wlosy odzywic, jak wiadomo pogoda jeszcze rowniez pieknemu wygladowi wlosow nie sprzyja zatem trzeba je szczegolnie w tym okresie pielegnowac i odzywiac =))

Polecam sprobowac tym, ktorzy sie nad nia zastanawiali, a nie mieli odwagi jednak kupic i tym, ktorzy nie wiedzieli, ze Joanna w ogole cos takiego w swoim asortymencie posiada ;)


A moze juz probowaliscie tej odzywki.? Jestem ciekawa, czy rowniez macie tak pozytywne zdanie na jej temat jak ja, czy moze jednak nie spelnila Waszych oczekiwan?


trzymajcie sie piekni Ludzie =)))